Padaczka to groźna choroba o podłożu neurologicznym. Ze schorzeniem tym można żyć, a w przypadku prawidłowego leczenia, nawet w miarę komfortowo. Groźne są jednak przede wszystkim napady padaczkowe. Niekiedy przybierają one bardzo poważny obrót. Dlatego tak ważne jest szybkie i właściwe reagowanie. Otoczenie epileptyka powinno być przygotowane na udzielenie sprawnej pierwszej pomocy.
Atak padaczki
Atak epilepsji jest praktycznie zawsze nagły i niezapowiedziany. Osoby doświadczone, które spędzają dużo czasu z chorymi, są niekiedy w stanie – w przypadku wnikliwej obserwacji – rozpoznać początek niepokojących objawów, niemniej napad często przebiega błyskawicznie. Gdy atakuje padaczka pierwsza pomoc powinna zatem przyjść równie szybko.
W czasie napadu ciało chorego staje się często bezwładne i grozi mu poważny w konsekwencjach upadek. Pierwszym zadaniem osoby udzielającej pomocy jest złagodzenie go i przytrzymanie epileptyka. Chorego powinno ułożyć się na plecach lub też w pozycji bezpiecznej. Na bok powinna zostać odchylona przynajmniej głowa osoby z padaczką. Grozi jej bowiem zakrztuszenie śliną, a także połknięcie własnego języka.
Chory nie kontroluje własnego ciała przez cały okres napadu padaczkowego. Drgawki mogą dotyczyć kończyn, które w sposób przypadkowy mogą uderzać o okoliczne przedmioty. W tej sytuacji dobrze jest przytrzymać ciało chorego, pamiętając przy tym jednak, aby uważać na jego głowę. Gdy tak zostanie udzielona pierwsza pomoc padaczka przynajmniej w początkowej fazie ataku nie wyrządzi poważnej krzywdy.
Nie bój się poprosić o pomoc przy ataku epilepsji
Warto sprawić epileptykowi możliwie jak najbardziej komfortowe i miękkie okoliczności do przebycia ataku. Wszystkie ostre i ciężkie przedmioty należy odsunąć poza jego zasięg, bowiem w czasie napadu może on niekontrolowanie je chwytać i rozrzucać. W miarę możliwości, można go otoczyć miękkimi poduszkami czy pościelą.
Tak jak w przypadku każdej pierwszej pomocy, warto poprosić obserwatorów o pomoc. Opanowanie chorego może być ciężkim zadaniem, zwłaszcza, że nie wolno w stosunku do niego używać siły. Nie można go związywać, krępować ani uderzać. Należy przytrzymywać ciało z wyczuciem i tylko w niezbędnym zakresie.
Analogicznie, nie można kneblować ust chorego, ani podawać mu w czasie ataku napojów. Należy poczekać do końca napadu, a następnie pozostać z epileptykiem, dopóki nie powróci on do całkowitej świadomości i nie stwierdzi, że może z powodzeniem kontrolować swoje ciało. Jest to bardzo ważne, bowiem niedoświadczona osoba może uznać, że zakończenie widocznych objawów ataku zamyka sprawę. Chory w okresie ponapadowym jest jednak nadal zagrożony, zwłaszcza, że może doświadczyć ataku wtórnego.
Nie zwlekaj, dzwoń po karetkę
Jeśli atakuje epilepsja pierwsza pomoc powinna polegać także na przygotowaniu do kontaktu z pogotowiem. Atak może mieć przebieg nietypowy, nadmiernie się przedłużać, bądź spowodować urazy mechaniczne. W tej sytuacji niezwłocznie należy powiadomić ratowników medycznych i pozostać z chorym aż do momentu ich przybycia. Przybyłym na miejsce ratownikom należy przekazać wszelkie możliwe szczegóły ataku i samej choroby.
Szacuje się, że co setna osoba choruje na padaczkę. Może to być osoba z najbliższego otoczenia, znajomy, o którego chorobie nawet nie wiemy. Warto znać metody postępowania przy udzielaniu pierwszej pomocy. Nie można bać się odpowiedzialności, zwłaszcza, że szybka reakcja może uratować czyjeś życie. Wystarczy pamiętać kilka podstawowych zasad, dzięki którym działanie będzie intuicyjne. Napad, choć może przebiegać dramatycznie, można wówczas z sukcesem powstrzymać.